twentyonefingers - lookbook a/w 2016/17 - backstage

Ostatnio spotkałam znajomą ze studiów... Nasze drogi zeszły się na polu branży modowej, bo wiedziała, że od dawna zajmuję się stylizacją. Jednak była zaskoczona jak wiele wiem na temat przygotowania całej produkcji. Rzeczywiście nigdy nie zastanawiałam się jaka część mojej pracy jest widoczna i łatwa do zdefiniowania przez potencjalnego odbiorcę i niestety zaskakujące jest jak niewiele z tego co robię widać ‘na zewnątrz’. Dlatego postaram się pokazać nieco więcej z tego co dzieje się za kulisami każdej produkcji. 


Zdecydowana część mojego portfolio to nie tylko stylizowane, ale również planowane od podstaw i organizowane przeze mnie sesje. Inicjatywy są bardzo różne, ale motywacja zawsze ta sama - pasja! Do każdej sesji staram się przygotować najlepiej jak mogę, bez względu na to czy jest to zlecenie komercyjne, sesja do publikacji czy indywidualny projekt. Możliwość tworzenia przekazu, który niesie ze sobą fotografia i chęć zatrzymania chociaż na moment uwagi odbiorcy jest nieoceniona. Praca z ludźmi bywa trudna a organizacja produkcji, gdzie termin trzeba dopasować do wypełnionego po brzegi kalendarza wizażystki, fryzjerki, fotografa i całej reszty ekipy bywa podobna do rozwiązywania łamigłówki logicznej ;) Cała ta kostka rubika, zwana potocznie produkcją daje mi wiele satysfakcji a najlepszą nagrodą za pracę jest świadomość, że coś zostało zbudowane od podstaw a zdjęcia, mimo, że niezupełnie mojego autorstwa są owocami ciężkiej pracy. Ustalanie konceptu, wielogodzinne rozmowy przez telefon, dźwiganie walizek i toreb ze znamiennym dla stylisty symbolem IKEA ;) i inne czynniki niezbędne do uzyskania zamierzonego efektu napędzają mnie każdego dnia!

I zawsze wtedy, kiedy wydaje nam się, że już wszystko mamy gotowe i zapięte na ostatni guzik to zazwyczaj coś pęka, pruje się i przewraca! Tak wiele składowych, że odetchnąć można dopiero po sesji a i to nie zawsze, bo jako producent należy dbać o kontakty z klientem, agencją i fotografem, to my odbieramy każdy impuls i jesteśmy przekaźnikiem - niekiedy wysokiego napięcia…

Tak czy inaczej dawać należy wiele, ale i czerpać można z każdej strony. Szczególnie inspiracje, które napotykamy w biegu na pociąg o świcie po przesyłkę konduktorską, na przystanku czy z tłumu przemieszczających się po ulicach ludzi. W tym twórczym amoku wszystko może mieć wpływ na naszą kreatywną pracę.

Nad ostatnią sesją razem z Asią z twentyonefingers myślałyśmy od kilku miesięcy. Kolekcja powstawała stopniowo a ja z każdym kolejnym fasonem i kolorem miałam nowe pomysły na jej prezentację. Do ostatniej chwili prace przebiegały na najwyższych obrotach! Nawet poczciwy kwiatek, którego kilka dni wcześniej wyciągnęłam z łazienki zza prysznicowej kotary dostał swoją rolę życia! ;)

Zdjęcia jeszcze ‘w drodze’, ale zapraszam Was na plan by pooglądać zza pleców jak wszystko wygląda już na sesji i na finiszu całej produkcji! :)


















Więcej możecie podglądać na żywo na moim Instagramie.

fotograf: Adam Trzaska
make up: Agnieszka Freus
fryzury: Ewelina Łośko
produkcja: Ewa Michalik
projekty: Joanna Stawińska - twentyonefingers
video backstage: Marcin Pławnicki
okulary: Brylove

Ten post został dodany wtorek, 8 listopada 2016 i został oznaczony tagiem , , , , . Możesz śledzić odpowiedzi poprzez kanał RSS 2.0 . Możesz zostawić odpowiedź .

Komentarze